W Polsce coraz więcej osób świadczy takie usługi jak „hotelikowanie psiaków”. Są hotele dla psów, gdzie są pobudowane boksy zewnętrze i wewnętrzne dla futrzaków. Są domowe hoteliki, gdzie usługodawca często zajmuje się tylko taką działalnością i przyjmuje do swego domu psiaki ( oraz inne zwierzaki) oferując im mieszkanie wraz z resztą domowników. Znam również szkoleniowców, którzy na co dzień zajmują się treningiem psów, ale dodatkowo przyjmują je też do hoteliku . Ja należę do tych ostatnich 😉 .

Każdy właściciel powinien mieć świadomość, że rozstanie ze swoją grupą społeczną, jaką tworzy pies ze swoim człowiekiem ( ludźmi) jest zawsze powiązane z dość dużym stresem. Oczywiście zależy to od osobowości psa, jego doświadczenia, ale każdy z psiaków, który przebywał pod moim dachem wykazywał oznaki stresu. Nigdy tak nie jest, że pies przyjeżdża i czuje się jak na wakacjach. ( No dobra, miałam taki przypadek :). Był to szczeniaczek 3 miesięczny i czuł się u nas bardzo swobodnie 🙂 , a potem wracał na kilkudniowe pobyty). Każdy z psiaków, który nagle orientuje się, że jego człowiek znika z pola widzenia i nie wraca – nie czuje się komfortowo. Oczywiście każdy z nich stara się jakoś przetrwać, najgorsze są pierwsze godziny, ale czasami też 2, 3 dni. Objawia się to w różny sposób. Jedne nie są w stanie przełknąć żadnego kąska ( nawet gryzaka czy żwacza), zaszywają się w kącie i starają się być niewidzialne. Są takie (a jest to dość częste), które najchętniej przebywają pod wejściową bramką i wyparują swojej rodziny. Często towarzyszą im takie objawy jak dyszenie, ślinienie, bieganie wokół domu, ciągłe, nachalne nagabywanie innego psa lub człowieka, u którego zamieszkali, nerwowe znaczenie moczem każdego drzewka czy narożnika domu lub płotu. Nieumiejętność poradzenia sobie z emocjami, z silnym stresem może się też objawiać próbą ucieczki, wokalizacją, podgryzaniem ludzi, wszczynaniem bójek z innym psem. Nadaktywność jednego psiaka może powodować frustrację u innego i z tego powodu może dojść do nieprzyjemnych przepychanek. Czasami stres osiąga tak duże rozmiary, że każdy moment w innych okolicznościach wydawałby się mało zapalny, a tutaj może być powodem dużego pożaru. Czyli np. posikanie przez psa krzaczka, gdzie przed momentem poznaczył inny, może być powodem do nieadekwatnego agresywnego zachowania. Jedne są ciche i wycofane, inne nachalne, wszędobylskie, hałaśliwe, gryzące wszystko co pod pyskiem się znajdzie. A wszystkie te strategie mają pomóc psu w przetrwaniu w obcym, pozbawionym swojego opiekuna miejscu.
O co więc zadbać, gdy postanowiliśmy zostawić psa pod opieką obcej osoby?
Przede wszystkim wybrać czy ma to być kojec zewnętrzny czy pobyt w hoteliku domowym. Rozumiem to tak, że pies, który na co dzień mieszka w ogrodzie ( ma budę, kojec) źle się będzie czuł w domu lub też w ogóle się nie odnajdzie w domowych pieleszach. Dla niego dobrym wyjściem może być taki kojec, ale powinien mieć zagwarantowany kontakt z człowiekiem w takiej ilości, jaki ma w domu. Musi być również wyprowadzany na zewnątrz kilka razy dziennie, aby mógł załatwić swoje potrzeby fizjologiczne oraz 2 lub 3 spacery poza posesję ( wg jego potrzeb), aby mógł eksplorować środowisko, wyciszyć emocje, pozbyć się nadmiaru energii.

Natomiast nie wyobrażam sobie psa, który mieszka w domu ze swoją rodziną, śpi z nimi w łóżku lub w zacisznym miejscu na swoim posłaniu, aby przez dwa tygodnie został umieszczony w zewnętrznym kojcu lub nawet wewnętrznym i odwiedzany 2 czy 3 razy dziennie po to tylko, aby załatwił swoje potrzeby fizjologiczne! Tutaj oczywiście wybieramy domowy hotelik, gdzie psiak zamieszkuje z rodziną chwilowego opiekuna. Ale i tutaj należy zasięgnąć informacji na temat, np. gdzie będzie na co dzień odpoczywał nasz pies, gdzie będzie spał w nocy. Pamiętam Stefana, małego chihuahua, mojego ucznia. Gdy pomieszkiwał ze mną, bez pardonu pakował się do mojego łóżka, bo w domu spał z ludźmi 🙂 . Jeśli mamy psiaka reaktywnego, wycofanego, z małym doświadczeniem, jeśli chodzi o obcowanie ze swoim gatunkiem, przebywanie 24 godziny na dobę z całą grupą obcych sobie psów może być dla niego nie do udźwignięcia. W takim przypadku dobrze by było, aby gospodarz zapewnił mu możliwość odpoczywania w ustronnym miejscu, innym pomieszczeniu, a najlepiej, gdyby miał przeprowadzony trening klatkowy* i do hoteliku przyjechał z taką swoją bezpieczną bazą, gdzie, jeśli będzie potrzebował odizoluje się od całego świata. Ale też nie może być tak, że kennel zostanie postawiony w pokoju, gdzie wokół ciągle będą krążyć inne futrzaki i frustrować psa, który chce mieć spokój. Pamiętajcie, że pies to nie bagaż, który oddajemy do przechowalni! To nie jest tak, że całymi dniami będzie się bawił z innymi pieskami i będzie najszczęśliwszy na świecie. Każdy pies ma swoje uczucia, swoją osobowość, swoje preferencje i to nieprawda, że z każdym świeżo zapoznanym pobratymcem będzie przeżywał rozkosz wspólnego obcowania. Wystarczy sobie wyobrazić, że wyjeżdżacie na wczasy, umieszczają was w 10 osobowej sali i….macie odpoczywać i bawić się z każdym, kto tego chce!
Nieodłącznym atrybutem powierzenia psa pod opiekę obcej osoby powinien być zebrany wywiad na temat gościa czyli np. formularz, gdzie piszemy wszystko o swoim pupilu, co lubi, czego nie lubi, o jakiej porze ma dostawać posiłki, o jakiej porze są przez niego preferowane spacery, czego się boi itp. Oczywiście wraz z psem dostarczamy do hoteliku jego ulubione zabawki, gryzaki, posłanie, kocyk pachnący domem, kennel-klatkę. Właściciel hotelu powinien zadbać o dobrostan emocjonalny każdego psiaka. Można poprosić, aby w nocy nasz futrzak mógł spać osobno, nie z całą grupą psów, bo nie dobrze na niego działa ciągła obecność innych pobratymców. Można poprosić, aby był wyprowadzany na spacery sam, by mógł odpocząć od innych, jeśli np. w hotelu przebywa wiele (5, 6, 9 ) psów. Dla mnie niedopuszczalne jest, aby cała grupa obcych sobie psiaków, o różnych charakterach, temperamentach przebywała ze sobą cały czas! A osoba, pod której opieką zostawiamy podopiecznego wmawiała nam, że one się świetnie bawią. Naprawdę mało prawdopodobne, aby duża grupa obcych sobie psów, potrafiła zgodnie, bez żadnych nachalnych incydentów mieszkać ze sobą dłuższy czas. Znam z opowiadań historię, gdy pies wracał z hotelikowego pobytu do domu i właściciel obserwował całkowitą przemianę obserwując reakcję swojego psa na inne. (Bał się innych psów i/lub wykazywał agresywne zachowania w stosunku do obcych). Może to świadczyć o tym, że „zabawy” z innymi nie były zabawami, lecz na przykład nękaniem. Przebywanie non stop z wieloma psami naprawdę nie jest marzeniem każdego psa. Jeśli w grupie jest choćby jeden, który kompletnie nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami, jest ciągle pobudzony to takie zachowanie rzutuje na pozostałe osobniki. Pobudzenie udziela się innym, jest zaraźliwe jak ziewanie. Tylko bardzo silne, pewne siebie i przyjaźnie nastawione do innych psów osobniki poradzą sobie w takiej grupie.

Teraz pomyślcie jak czułby się wasz pies w sytuacji, w której ciężko mu się odnaleźć w warunkach hotelikowych? A, gdyby znalazł się w hoteliku, gdzie znajduje się w danej chwili 5 lub więcej różnych psów? Jeden nadaktywny, bo tak ma lub tak zestresowany, że nie wie co ze sobą zrobić, więc zaczepia inne. Albo taki, który boi się innych psów i uważa, że jedyna dobra decyzja to oszczekać lub napaść na innego. Lub taki, co zadomowiony już i wsadza nos w zadek nowo przybyłemu, choć ten opiera się i nie ma na to ochoty? A osoba, która zajmuje się hotelikiem nie zwraca zupełnie uwagi na to, co się dzieje, mówiąc, że „pieski się przecież bawią.” Gdyby ganiały cały dzień po podwórku, naskakując jeden na drugiego, nie szanując niczyich granic. A gdyby osoba, która ma się nim opiekować cały czas brała go na kolana mówiąc, że ciocia uratuje mu życie i głaskała, głaskała…. Albo zostałby zamknięty w oddzielnym pomieszczeniu i wypuszczany 3x dziennie bez żadnego nadzoru? To są pytania, które trzeba sobie zadać, zanim powierzymy naszego pupila pod opiekę obcej osobie. Można też poszukać opinii osób, które korzystały już z takiego rozwiązania, a przede wszystkim porozmawiać i „pogdybać” z osobą, której powierzycie psiaka. Porozmawiać i uwrażliwić chwilowego opiekuna jaki jest nasz pies, co lubi, czego nie lubi, czego się boi… Zadbajcie o uczucia swojego psiaka, gdy zostawicie go w obcym miejscu! Wiadomo, dyskomfort będzie, ale trzeba go zminimalizować jak najbardziej się da!
Zatem jaka jest moja rada? Na wakacje jeździmy ze swoimi psami ! A jeśli naprawdę musimy odwiedzić ten czy inny Egipt 😉 i nie chcemy narażać psiaka na upały to zadbajmy o jak najlepszą opiekę dla niego, zwracając szczególną uwagę na zaspokojenie jego potrzeb emocjonalnych.

Na zakończenie, pamiętacie historię psiaka, którą opisywałam w poprzednim artykule o hotelikach? Pikuś, piesek, który w trybie dość pilnym został mi przedstawiony i zamieszkał u mnie 3 dni został przywieziony do mojego domowego hoteliku dokładnie tydzień później na dłuższy pobyt. Historie Pikusia możecie przeczytać kilkając w ten link: http://familydog.pl/index.php/wakacje-za-pasem-co-zrobic-z-psem-hotele-dla-psow-czesc-i/ Jego drugi pobyt jest już zupełnie inną historią!
Gdy jego opiekunowie weszli za bramkę z psiakiem, stałam w oddali i czekałam z przywitaniem, aż do mnie podejdą. Pikuś nie podbiegł do mnie. Znowu okrążył mnie i zajął się swoimi sprawami. Widziałam, że był dość rozluźniony, węszył, posikiwał, po czym zniknął za rogiem domu. Gdy jego ludzie oddalili się dyskretnie, Pikuś zareagował lekkim tylko zdenerwowaniem. Podszedł do bramki, powęszył przy niej i….udał się wprost do mego domu 🙂 . Cały pobyt był zupełnie innym pobytem. Jadł z apetytem, pił do woli w różnych miejscach, biegał po całym podwórku, nawet zaczepiał Nortona i prowokował do pogoni…Gdy tylko zobaczył otwarte drzwi samochodu od razu wskakiwał do niego. Zapewne kojarzył wyjazd autem z naszymi wspólnymi spacerkami. Dlatego tak ważna jest wcześniejsza wizyta w miejscu, w którym będzie przebywał nasz pupil, aby go sobie oswoił.
Udanych wakacji z waszymi pupilami wam życzę
Wasza psiapsiółka, trenerka, instruktorka szkolenia psów.
Danuta Grabowska.
PS. Nasza szkoła Family Dog co roku organizuje wakacyjne wyjazdy z psami czyli połączony wypoczynek ze szkoleniem. Zapraszamy na naszą stronę do zakładki szkolenia wyjazdowe: http://familydog.pl/index.php/szkolenia-wakacyjne/ oraz stronę na facebooku.
*trening klatkowy – to nauka przyzwyczajania psa do przebywania w klatce (kennel klatce). Prawidłowo przeprowadzony trening klatkowy, daje naszemu podopiecznemu bezpieczne miejsce, które jest jego małym pokoikiem i jeździ zawsze z nim we wszystkie nowe miejsca. Klatka ma spełniać zadanie przytulnej norki dla naszego pupila. Nie ma konieczności zamykania psa w klatce, gdyż jej zadaniem jest zapewnienie poczucia bezpieczeństwa w nowych miejscach, a co za tym idzie spokojne zachowanie naszego pupila.